Ania Mucha, wszędzie gdzie się pojawia, paraduje dumna niczym paw. I do niedawna nie było się czemu dziwić. Zaczęła modnie się ubierać, wygrała "Taniec z gwiazdami", została jurorką "You Can Dance" i - co ważne - w ciągu kilku miesięcy straciła 13 kilogramów. Dzięki czemu z pączusia stała się niezwykle powabną młodą damą.
Patrz też: Naga Mucha zagra w serialu? (GŁOSUJ!)
Jednak życie jest okrutne. Przekonali się o tym na własne oczy wszyscy, którzy gościli na prezentacji nowej ramówki TVN. W wyglądzie Ani wiele się zmieniło - a dokładnie przybyło sporo.
Zamiast płaskiego, wyćwiczonego brzuszka pod jej sukienką kryło się coś całkiem innego. Krągłość ta odstawała Ani bardziej niż jej piękne piersi. Na marginesie - chyba troszkę opadły...
Ale to nie koniec nieszczęść. Po bokach pojawiły się również lekkie fałdki tłuszczyku. Aż trudno uwierzyć w to, że Ania traci swoje idealne kształty. Przecież wydała fortunę na diety, ćwiczenia i zabiegi odchudzające. Wszystko na darmo. Ania zaczęła powoli przybierać na wadze. Dopadł ją znany efekt jo-jo. Polega on na tym, że po gwałtownym spadku wagi pojawia się przybieranie kilogramów - i to całkiem szybkie...