"Listy do M." to cykl komedii świątecznych, które podbiły serca widzów i znalazły się w czołówce najchętniej oglądanych polskich produkcji ostatnich lat. Trudno sobie wyobrazić, że któryś z aktorów mógłby sam zrezygnować z produkcji. Grający główną rolę Maciek Stuhr jednak musiał obejść się smakiem. - Myślał, że pogodzi pracę w "Belfrze" i "Listach". Jednak nikt nie chciał się zgodzić na ewentualne przestoje i zmiany planów zdjęciowych ustawianych pod gwiazdora - mówi nam osoba związana z produkcją komedii.
Zobacz także: Michał Piróg pokazał mieszkanie
Przeczytaj również: To będzie hit? TVN będzie HIPNOTYZOWAĆ ludzi
Polecamy ponadto: Maja Sablewska topless. Sexy?