Dorota wczoraj po południu wylądowała w Warszawie i lada dzień spotka się na rozmowach z szefostwem "Wiadomości". Najprawdopodobniej już w przyszłym miesiącu poprowadzi główne wydanie dziennika w telewizyjnej Jedynce. To oznacza, że wreszcie zapełni się puste krzesło po zwolnionej z pracy Hannie Lis.
Jednak, jak udało nam się ustalić, Wysocka nie może liczyć na tak lukratywny kontrakt, jak Lisowa. Hanna, była już gwiazda publicznej telewizji, kończyła współpracę z "Wiadomościami" z pensją 60 tys. miesięcznie!
- Wysocka, mimo że jest bardzo lubiana przez widzów, po powrocie z urlopu macierzyńskiego nie może liczyć na tak ogromną pensję - mówi nasz informator. - Kryzys jest i może zarobić ok. 10 tysięcy miesięcznie.
Dorota Wysocka-Schnepf zniknęła z telewizji pod koniec zeszłego roku. Podążyła za mężem Ryszardem Schnepfem (58 l.), który w Madrycie objął stanowisko ambasadora. W styczniu urodziła córeczkę Antonię, ale właśnie kończy jej się urlop i może wrócić do pracy.
Hanna Lis i TVP rozstawali się "głośno" i to po kilka razy. Ostateczne pożegnanie nastąpiło w kwietniu tego roku. Telewizja rozwiązała umowę z prezenterką, podając jako powód "poważne naruszenie zasad etyki dziennikarskiej". Miejmy nadzieję, że lubiana przez widzów Dorota Wysocka-Schnepf zostanie z nimi na dłużej.