Wyszło na jaw, gdzie jechał Jerzy Stuhr pod wpływem! "Nie wiem, co się stało"

Jerzy Stuhr, legendarny polski aktor zmarł 9 lipca w Krakowie. Gwiazdor "Kilera", "Seksmisji" i "Deja vu" i "Dekalogu" zmagał się z nowotworem krtani, który ostatecznie go pokonał. Aktor w ostatnich latach miał także fatalny epizod, jadąc pod wpływem alkoholu potrącił motocyklistę. Stuhr został za ten czyn skazany i zapłacił karę grzywny. Teraz nareszcie wiadomo, dokąd się tak spieszył wielki aktor. Sprawdź szczegóły.

Jerzy Stuhr tuż przed śmiercią przyznał się do ucieczki ze szpitala. Szokująca spowiedź artysty

i

Autor: AKPA Jerzy Stuhr tuż przed śmiercią przyznał się do ucieczki ze szpitala. Szokująca spowiedź artysty

Dokąd jechał Jerzy Stuhr po alkoholu?

Jerzy Stuhr jest niekwestionowaną gwiazdą polskiego kina. Na jego pogrzeb przybyły prawdziwe tłumy: rodzina, gwiazdy, przyjaciele z branży i fani. Wiele osób długo nie mogło pogodzić się ze śmiercią legendarnego "komisarza Ryby". Jednak pisząc o Jerzym Stuhrze, trudno pominąć fatalny incydent z jego udziałem. 

Wypadek Jerzego Stuhra

W połowie października 2022 roku Jerzy Stuhr potrącił w Krakowie motocyklistę. Aktor miał następnie uciec z miejsca zdarzenia. Ostatecznie motocyklista dogonił go i zatrzymał. Jak się okazało, Stuhr miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. Aktor tłumaczył później, że odjechał, ponieważ nie poczuł, by spowodował kolizję i zranił motocyklistę. Miał się również obawiać, że krzyczący mężczyzna może go zaatakować. Ostatecznie  marcu 2023 roku Sąd Okręgowy uznał Jerzego Stuhra za winnego prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Dopiero dziś, w styczniu 2025 roku wyszło na jaw, dokąd tak się spieszył Stuhr tamtego dnia. 

Prawdę ujawnił znany polski scenarzysta filmowy i telewizyjny, Łukasz Maciejewski na swoim profilu na Facebooku. Twórca ogłosił, że zapewne do końca życia będzie miał z tego powodu poczucie winy. 

"Zawsze będę miał wyrzuty"

Nawet jeżeli to idiotyczne, zawsze będę miał wyrzuty, że owego feralnego dnia, Jerzy Stuhr jechał na spotkanie ze mną. (...) Ostatni chyba już raz piszę o Jerzym Stuhrze.I potrzebowałem, żeby tak to napisać.

Stuhr nie wiedział, co zrobił?

Twórca "Rodziny zastępczej", "Białej odwagi", "Najmro" poświęcił Jerzemu Stuhrowi cały artykuł, który opublikował na Facebooku i w "Piśmie". Maciejewski opisał tamten fatalny dzień ze wszystkimi szczegółami.  

Najpierw miała się odbyć nasza rozmowa w cztery oczy, potem, to już w cyklu „Przywrócone arcydzieła” w Małopolskim Ogrodzie Sztuki, przyjacielskie spotkanie wspomnieniowe o Jerzym Treli.Jerzu Stuhr nie pojawił się jednak, nie odwołał również spotkania, a to nie było w jego stylu. Wieczorem usiadłem jeszcze z Tomkiem Schimscheinerem, zapytałem: „Może powinienem zadzwonić do pana Jerzego?”. Odpowiedział: „Zrób to, tak, koniecznie”. Zadzwoniłem.Usłyszałem: "Panie Łukaszu, przepraszam bardzo, nie wiem co się stało tak naprawdę, zatrzymano mnie, nic nie rozumiem".

Niedawno Maciej Stuhr wyznał, że ostatecznie ucieszył się, że jego ojciec dostał zakaz prowadzenia samochodu. Jego zdaniem wtedy już Jerzy był tak bardzo zmieniony przez liczczne choroby, że nie do końca wiedział, co robi. 

Nie przegap: Kuba Badach opowiedział o swojej chorobie. Bardzo osobiste wyznanie męża Oli Kwaśniewskiej

Sonda
Jak oceniasz postawę Jerzego Stuhra po wypadku?
Wstrząsające słowa Macieja Stuhra o żałobie! Jerzy Stuhr zmarł w lipcu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki