Andrzej Piaseczny zdradza coraz więcej faktów na temat swojego życia prywatnego, a jego fani czekają z niecierpliwością na to, aby poznać prawdę o jego orientacji seksualnej. Piasek dopiero niedawno wyznał, że jest gejem. W maju 2021, przy okazji premiery płyty 50/50, dokonał homoseksualnego coming outu w wywiadzie dla Radia Zet. Przyznał, że piosenka "Miłość", której tekst nawiązuje do miłości między dwoma mężczyznami, jest piosenką o nim! Pojawiło się pytanie, kim jest chłopak Andrzeja Piasecznego? W związku z ujawnieniem prawdy przez Piaska, pojawiło się mnóstwo wątpliwości w mediach. Wyszło na jaw, że piosenkarz przez wiele lat był związany z tajemniczą Mirką, z którą wychowywał jej synów. Jak na wieść o orientacji Piaska zareagowali jego rodzice? Przypomnijmy, że Andrzej Piaseczny jest bardzo związany ze swoją ukochaną mamą Alicją, którą opiekował się, gdy kobieta podupadła na zdrowiu. Ojciec Piaska nie żyje od dawna. Gwiazdor wyznał prawdę w wywiadzie dla magazynu "Replika".
ZOBACZ: Ważne przesłanie Szelągowskiej po rozwodzie. Wspiera ją Wojciechowska
Rodzice Piaska chcieli mieć wnuki? Jak dowiedzieli się o orientacji syna
Rodzice Piaska dowiedzieli się o jego orientacji przypadkowo. Czego tak naprawdę obawiał się piosenkarz?
- Nie mówiłem im wcześniej, bo czułem, że to będzie dla nich zawód - że będą się bać, że będę nieszczęśliwy, że będą rozczarowani, że nie dam im wnuków. Wiesz, moja mama ma w tej chwili 83 lata, była wychowywana w świecie, w którym nie mówiło się o nas inaczej jak o "zboczeńcach" (...) Moi rodzice byli - i mama nadal jest - kochani i mądrzy. To ja byłem wtedy niemądry, nie byłem w stanie z nimi o tym porozmawiać.
Rodzice Andrzeja Piasecznego zaakceptowali to, jak ich syn kocha i co czuje. Piosenkarz wspomina, że uciął dyskusję i nie dopuścił, aby u swoich rodziców wystąpił sprzeciw: - Powiedziałem im: "koniec dyskusji, nie rozmawiamy o tym". Zaakceptowali to - pewnie nie bez goryczy. A teraz mama na Dzień Dziecka zadzwoniła i najpierw złożyła życzenia mnie, a potem mojemu partnerowi. To było... Ach, widzisz, od razu się wzruszam.