- Szymku, dam ci jedną radę: jeżeli jeszcze raz będziesz chciał podrywać jakąś dziewczynę, z którą akurat się spotykam, rób to w sposób elegancki, tak aby nie obgadywać mnie do niej jak ciotka z parady gejów - apeluje wkurzony pięściarz.
- To są chyba jakieś żarty! Nigdy nie było takiej sytuacji. Przecież ja pana Marcina nie znam... nasze kontakty nigdy nie wychodziły poza ekran telewizora - tłumaczy speszony piosenkarz.
I dodaje jeszcze, że jest zbyt poważnym człowiekiem, aby bawić się w plotki. Jednak Wydra doskonale wiedział, o jaką kobietę Najmanowi chodzi. Boksera te zapewnienia piosenkarza nie przekonują.
- Jeżeli już, to zaprezentuj swoje zalety, np. zaśpiewaj piosenkę, pokaż kolekcję swoich wrzynających się w tyłek spodni! Wydra to rodzaj żeński, więc Szymku możesz być spokojny, kobiety nie uderzę, ale za ucho wytargam bez pardonu, jeżeli nie zmienisz swojego postępowania - ostrzega Najman.