- Pewnego dnia pojechałem odwiedzić Bono. Chwilę przed moim przyjazdem czytał wywiad ze mną, w którym powiedziałem, że takie grupy jak U2 muszą stale spełniać największe oczekiwania i nie wolno im schodzić poniżej pewnego poziomu - tłumaczy Jay Z na łamach The Sun.
Przeczytaj koniecznie: Zachcianki gwiazd za kulisami. Jay Z chce wódki i tequili, 50 Cent wyłącznie chińskiej porcelany
- Bono przyznał, że ten wywiad wywarł na niego taki wpływ, że postanowił wrócić do studia i zacząć poprawiać kawałki, które wydawały mu się wcześniej gotowymi - dodaje.
Gdyby tak wszyscy artyści tak przykładali się do swoich obowiązków...