O wypadku Wilka poinformował Jerzy Mielewski, współgospodarz "Ninja Warrior Polska". Okazuje się, że mężczyzna uległ poważnym obrażeniom, w wyniku których jest niepełnosprawny. Prowadzony przez niego motocykl zderzył się z samochodem w Warszawie. Sylwester Wilk opisał całe zajście w drobnych szczegółach.
- Prawdziwy #ninja nigdy się nie poddaje! Z całego serca wspieramy naszego uczestnika Wilk Trenuje który raptem dwa tygodnie po nagraniach do naszego programu przeżył prawdziwy koszmar... #repost "Na początku chciałbym podziękować wszystkim osobom które mnie wspierają. Bez Was mógłbym sobie nie poradzić w tych trudnych dla mnie chwilach. (…) Wypadek miał miejsce na Warszawskiej Tamce, nad Wisłą w okolicy Centrum Nauki Kopernik. Wracałem z pracy. Oczywiście drogą totalnie naokoło żeby móc nacieszyć się swoim motocyklem. Jadąc Tamką w dół zobaczyłem samochód parkujący równoległe po prawej stronie. Była to 3pasmowa droga jednokierunkowa wiec dla bezpieczeństwa zjechałem na lewy pas oddalając się od potencjalnego zagrożenia. Niestety gdy bylem już dość blisko samochód odbił nagle w lewo i w ułamku sekundy zmienił pas ustawiając się prostopadle do kierunku jazdy. Nie było gdzie uciekać. Niestety pamiętam cały wypadek. Moment uderzenia. Koziołkowanie po ulicy. Motocykl przelatujący nad głową. Pierwszą rzeczą jaką zobaczyłem była moja noga. Zerwana prawie całkowicie na wysokości stawu skokowego. Dalej był już tylko krzyk… I tutaj należą się brawa dla świadków zdarzenia. 10 sekund po wypadku stal nade mną facet z telefonem i dzwonił po karetkę. Nie więcej jak 30 sekund po wypadku klęczał przy mnie facet, mówiąc ze jest ratownikiem i ze się mną zajmie. Wziął od kogoś pasek i zaczął uciskać nogę pod kolanem. Z kolei inna dziewczyna podłożyła mi torebkę pod głowę i trzymając mnie za rękę cały czas ze mną rozmawiała. Jej koleżanka w tym czasie dzwoniła do moich rodziców. Jestem przekonany że tych kilka osób uratowało mi życie. Bez ich natychmiastowej reakcji mogłem się wykrwawić na miejscu. Niestety w szpitalu nie udało się uratować nogi. Trzeba było ją amputować pod kolanem. W wypadku ucierpiał też prawy łokieć, który pękł od uderzenia w asfalt. Plus jest taki, ze żyję. Mimo wszystko nie poddaję się i zamierzam dalej walczyć o swoje" Dziś ukrywa złość i żal. Choć utrata nogi dla sportowca jest koszmarem to on nie zwątpił ani na moment! Bliscy zbierają na protezę sportową, która pomoże mu wrócić do gry. My też przyłączamy się do akcji #razemdlawilka Wejdź na stronę razemdlawilka.pl - czytamy we wpisie Mielewskiego, dziennikarza sportowego Polsatu.
W zbiórkę pieniędzy dla Wilka zaangażował się m.in. Alan Andersz, który odwiedził motocyklistę w szpitalu. - (...) Jak usłyszałem, że odpowiedział lekarzowi, że prosi aby ciąć jak najniżej żeby mógł założyć protezę sportową to mnie rozwaliło! Co za siła tego dzika! Dlatego teraz do Was prośba:) znacie mnie trochę i wiecie jakie mam podejście do życia. Pomóżmy Wilkowi zebrać na protezę bo skubany na to zasługuje! Do celu zostało około 30tys. Wrzucajcie chociaż po złotówce! - czytamy na Instagramie aktora
Moda dla kobiet bez przepłacania! Sprawdź wszystkie rabaty i promocje na ORSAY promocje.