Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godzinie 11.00. Podczas mszy głos zabrali bliscy aktora. Chwytające za serce przemówienie wygłosił najstarszy syn Antoni (31 l.).
– Tato, wiem, że patrzysz na nas z góry. Wierzę, że Pan Bóg powierzył ci tam najpiękniejszą z ról. Dziękuję ci w imieniu kochającej żony Gosi i dzieci, twoich małych Królików, za wszystko. Za to, że nauczyłeś nas uśmiechać się do świata i do ludzi, pokazałeś, jaki piękny potrafi być ten świat i że warto być jego dobrą częścią. Nie było dla ciebie rzeczy niemożliwych. Każdego dnia przypominałeś, żeby chciało nam się chcieć i udowadniałeś, że chcieć to móc. Dziękuje w imieniu twoich rodziców: dziadka Janka i Jadzi, że dałeś im wiele powodów do dumy. Sam doczekałeś się wnuka i zostaniesz bohaterem Józka, kiedy dowie się, kim byłeś. Naszym bohaterem będziesz na zawsze. (...) Jesteś doskonałym aktorem, ale nigdy nie pokazywałeś mi,jak grać, pokazywałeś, jak żyć – powiedział.
– Mam głębokie podejrzenie, że może byłeś czarodziejem. Byłeś naszym drogowskazem, bohaterem. Żegna cię nasza królicza rodzina. Cześć, kochany bracie. Jak zwykle poszedłeś inną, zaskakującą drogą – powiedział brat aktora, Rafał (54 l.).
Aktor spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Podczas składania trumny do grobu rozbrzmiała piosenka „Każdy wschód słońca”.
Paweł Królikowski został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę (48 l.) Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej.