Z okazji 30. urodzin „Super Expressu” miesiąc temu zorganizowaliśmy plebiscyt na największy hit ostatnich lat. Jedną z piosenek, która głosami naszych Czytelników zdobyła ten zaszczytny tytuł, jest wielki przebój Krzysztofa Krawczyka (†74 l.) „Mój przyjacielu”. Postanowiliśmy osobiście dostarczyć statuetkę wdowie po słynnym piosenkarzu. Ewa Krawczyk ugościła nas w swoim domu i ze wzruszeniem przyjęła nagrodę. – Bardzo dziękuję. Cieszę się, że ludzie głosowali na Krzysia, że nie zapomnieli o nim, że ma tylu fanów. Odczuwam to na każdym kroku, bo dostaję od nich dużo listów, mnóstwo maili, telefonów, za które chciałabym bardzo podziękować. Ludzie nie zapominają Krzysiu – powiedziała „Super Expressowi” wdowa po artyście. – To, że Krzysiu wygrał, to jest zasługa wiernych fanów, którzy nie poddają się i cały czas chcą słuchać jego piosenek. A ja „Super Expressowi” za to bardzo serdecznie dziękuję – dodała.
Reszta artykułu pod galerią.
"Super Express" obok Fryderyka
Statuetka „Super Expressu” stanie w zaszczytnym miejscu. – Postawię ją na kominku, tam, gdzie są wszystkie nagrody mojego męża. Idealnie pasuje do ostatniego Fryderyka. Jestem szczęśliwa i dumna z tej nagrody. Krzysiu również byłby szczęśliwy i dumny. Nie spodziewałby się tego, bo był skromnym człowiekiem – dodała. Piosenka „Mój przyjacielu” ma swoją historię. – Tekst jest o zdradzie, o przyjacielu, który zdradził. Troszeczkę pokrywa się to z historią Krzysztofa – dodała.
Krzysztof Krawczyk podziwiał Edytę Górniak
Taką samą liczbę głosów w naszym plebiscycie zdobyła Edyta Górniak (49 l.), co ucieszyło panią Ewę. – Mój mąż zawsze mówił, że Edyta powinna była wygrać Eurowizję. Bardzo szanował ją i jej talent. Dlatego ta nagroda to dla mnie podwójna radość – dodała pani Ewa.