Jarosław Kuźniar od lat pracuje w stacji TVN24, gdzie prowadzi poranny program "Wstajesz i wiesz". Jak wiadomo, nikt tam nie wymaga od niego tryskania energią czy sypania żartami. Jarosław ma po prostu informować o tym, co się dzieje w Polsce i na świecie. Zupełnie inaczej jest w programie "X Factor", w którym Jarosław występuje po raz drugi jako prowadzący.
Podczas trwania 1. edycji show zarzucano Jarosławowi, że jest zbyt sztywny, sugerowano mu nawet zmianę garderoby, co miało pomóc mu bardziej się wyluzować. Jednak okazuje się, że dobre rady nie pomogły dziennikarzowi - druga edycja pokazuje, że Jarosław wciąż lepiej odnajduje się w programach czysto informacyjnych a nie rozrywkowych.
W 1. odcinku 2. edycji "X Factora" rola Jarosława była znacznie ograniczona, mogliśmy go "podziwiać" parę razy przez kilka sekund, ale dało się zauważyć, że prezenter wciąż jest małomówny ... mało rozrywkowy. Nie zmienił się też cięty język Jarosława. W 1. edycji prezenter zasłynął obraźliwym tekstem o Michale Szpaku. - O k***a. Co to wyszło? Chłop czy baba? Michalina jakaś - powiedział za kulisami Jarosław. Z kolei sobotnim odcinku złośliwie zagadał do showmana Leszka Wiklaka, który tańczył wokół jurorskiego stołu, a nawet się na nim kładł:
- Ile tam tańczyłeś? Ze 3 minuty, a potem 30 minut musisz odpoczywać? - zapytał Jarosław Leszka, co było całkowicie nie na miejscu. W końcu 40-letni Leszek wykazał się mnóstwem energii, w przeciwieństwie do młodszego od niego Jarosława.
Czy Jarosław w ogóle nadaje się do prowadzenia rozrywkowego show? Czy nie powinien jednak skupić się na swojej pracy w TVN24? Tym bardziej, że ostatnio podpadł widzom tej stacji...