Cały program jury było w miarę zgodne - do kłótni doszło dopiero przy ostatniej uczestniczce - Sarze Kukliński. Dziewczyna jest zawodową tancerką - przyjechała z Berlina i udziela w Polsce lekcji tańca.
Jej występ zachwycił Agustina Egurrolę. Twierdził nawet, że takich tancerzy ten program potrzebuje! Szkoda tylko, że Piróg i Rusin byli na nie.Rusin nawet była przychylna jej wykonaniu hip hopu, jednak domagała się dogrywki jazzu.
Jednak dyskusje nad losem uczestniczki w programie uciął przewodniczący jury dość mocno zaznaczając swoją pozycję. "Ja jestem przewodniczącym i ja to biorę na siebie" - skomentował i wręczył Sarze bilet.
I Rusin, i Piróg uznali, że jest to nie fair wobec nich. Jednak zdanie przewodniczącego było ostateczne.