W ostatnim programie na żywo Piotrowicz wykonując solówkę poważnie skręcił prawą nogę. Swój wystąp dokończył, ale nie dał rady zejść ze sceny już o własnych siłach. Okazało się, że doznał skurczu w trakcie wykonywania przewrotu. Pomimo tego, że niemal pewne było, że bliźniak już więcej nie zatańczy, widzowie w głosowaniu zdecydowali, że pożegnają mimo wszystko Adama Kościelniaka.
Patrz też: You Can Dance, 5 edycja, 7 odcinek - kto wygrał, kto odpadł
Po ogłoszeniu wyników Sebastian pojechał do szpitala. Diagnoza i prześwietlenie wykluczyły złamanie, jednak udział bliźniaka w kolejnych odcinkach nie jest możliwy. Jak czytamy na oficjalnej stronie "You Can Dance" diagnoza to zerwane wiązadła i uszkodzona torebka stawowa. Przez najbliższe 14 dni musi chodzić o kulach i w stabilizatorze, a później rozpocznie rehabilitację, która potrwa sześć tygodni.
"Adam, który decyzją widzów miał się pożegnać z programem, pojechał na treningi w zastępstwie Sebastiana. Zgodnie z regulaminem You Can Dance w razie kontuzji któregoś z zawodników, jego miejsce zajmuje osoba, która odpadła w ostatnim programie. W tej sytuacji jest to Adam" - czytamy na stronie.
Co myślicie o tej decyzji? Fajnie, że Adam wraca do show?