Bezwzględny komunikat ws. pana Artura z "1 z 10". Prezes podpisała
Z ostatniej chwili! Tuż po tym, ostatecznie okazało się, że pan Artur Baranowski nie wystąpił w Wielkim Finale programu "1 z 10", pojawił się oficjalny bezwzględny komunikat podpisany przez prezes Zarządu Euromedia TV (producenta teleturnieju "1 z 10") Annę Brzywczy. Mimo że pan Artur dokonał czegoś absolutnie niezwykłego (zdobył w finale rekordowe 803 punkty), nie zastosowano wobec niego taryfy ulgowej. "Wszyscy zawodnicy są informowani, że w przypadku niestawienia się na nagranie, tracą możliwość uczestnictwa w Wielkim Finale. W prawie 30-letniej historii programu takie nieobecności miały miejsce wielokrotnie, choćby jesienią ubiegłego roku, kiedy również Wielki Finał 134. edycji rozstał rozstrzygnięty wśród 9 zawodników" - czytamy w oświadczeniu.
Artur Baranowski może wrócić do "1 z 10"
Na pocieszenie genialnemu panu Arturowi Baranowskiemu zostaje nagroda w wysokości 10 tys. złotych za zdobycie największej ilości punktów w 140. edycji "1 z 10". Kolejną dobrą wiadomością jest to, że 28-latek będzie jeszcze mógł powalczyć w teleturnieju prowadzonym przez Tadeusza Sznuka. Tyle że... nieprędko. - Między występami w "1 z 10" muszą minąć co najmniej cztery lata - to tzw. okres karencji - informuje dziennikarz portalu Interia.pl Wiktor Kazanecki, który sam brał udział w teleturnieju. Może zatem co się odwlecze, to nie uciecze. Pan Artur ciągle może pobić rekord łącznej ilości punktów zdobytych w "1 z 10".