Kiedy przed jurorami i publicznością pojawił się Choi Sung Bong nikt nie spodziewał się, że będzie to wyjątkowy występ. Trafił do sierocińca, kiedy miał 3 lata. Dwa lata poźniej ucieka, ponieważ go tam bito. Przez kolejne 10 lat mieszkał na ulicy, gdzie sprzedawał gumy do żucia i napoje energetyzujące. Spał na klatkach schodowych i w publicznych toaletach.
- Nie śpiewam za dobrze, ale kiedy to robię czuję się inną osobą. Jestem wdzięczny, bo teraz mam powód żeby żyć - powiedział w programie Choi Sung Bong.
A jak Wam się podoba jego występ?