Łukasza Zagrobelnego (34 l.) wielbiciele musicalu poznali na scenie stołecznego Teatru Muzycznego Roma. Nie wszyscy jednak wiedzą, że na te deski zaprosił go kierownik muzyczny teatru Maciej Pawłowski. Zauważył Łukasza w konkursie debiutantów na festiwalu w Opolu. Był rok 1999, młody wokalista zaśpiewał utwór Mietka Szcześniaka "Przyszli o zmroku". Zaproszenie do Romy zaowocowało śpiewanymi rolami m.in. w "Grease", "Kotach", a ostatnio tytułową rolą (na zmianę z Damianem Aleksandrem) we wciąż granym "Upiorze w operze".
Zagrobelny nie zaniedbuje też kariery solowej. W 2007 roku wydał debiutancką płytę "Myśli warte słów". Rok później został wyróż- niony Fryderykiem w kategorii Nowa Twarz Fonografii.
Piosenka "Nie kłam, że kochasz mnie", którą nagrał w duecie z Eweliną Flintą do filmu Piotra Wereśniaka, stała się hitem.
W jednym z wywiadów młody artysta przyznawał ze skruchą, że od sukcesów trochę zaszumiało mu w głowie. Występował już w Romie, gdy zdecydował się na udział w programie "Idol". Sądził, że zwycięstwo ma w kieszeni.
- Uwierzyłem, że jestem kimś wyjątkowym, że jestem gwiazdą. (...) I owszem, bardzo się podobałem komisji, ale gdy widzowie zaczęli głosować, przepadłem z kretesem. Dzisiaj już wiem, że ludzie zwracają uwagę również na zachowanie artysty poza sceną. A ja wtedy miałem nos zadarty tak wysoko, że o mało nie zahaczał o moje czoło. Cieszę się jednak, że sodówka uderzyła mi do głowy wtedy, a nie teraz, bo dziś jestem na nią zwyczajnie za stary. Tamta sytuacja wiele mnie nauczyła.
Łukasz lubi podejmować nowe wyzwania. Wziął udział w VII edycji "Tańca z gwiazdami". Zajął wraz z partnerką Anną Głogowską 8. miejsce. W kwietniu br. ukazał się drugi album wokalisty "Między dźwiękami".
"Mam nadzieję, że album wszystkim przypadnie do gustu, bo jest naprawdę wyjątkowy" - zapisał Łukasz Zagrobelny na swoim blogu w dniu premiery krążka. Teraz promuje go, dając koncerty w różnych miastach i miejscowościach Polski. Słuchajmy zatem!