Choć Katarzyna Kowalska w ostatnim czasie nie podbija muzycznego rynku, to nadal ma stały kontakt ze swoimi fanami. Dzięki mediom społecznościowym dzieli się z nimi swoim życiem. Trzeba przyznać, że ostatnie miesiące nie były dla niej łatwe. Wszystko zaczęło się w zeszłym roku. Media obiegła wówczas informacja, że jej córka, która mieszka w Anglii, zachorowała na Covid-19, a jej stan jest bardzo poważny. "Dostałam telefon z Anglii, z jednego ze szpitali, w którym leży moja córka, czy zgadzam się na jej intubację. Chciałabym tym filmikiem sprowokować was do myślenia, czy rzeczywiście musicie wychodzić z domu i czy naprawdę to jest konieczne", pisała wtedy na Instagramie.
POLECAMY: Kasia Kowalska cierpi przez COVID. Konsekwencje po chorobie. WIDEO
Ostatecznie okazało się, że nie był to koronawirus, a agresywny adenowirus. Jest to patogen często odpowiadający za infekcje u dzieci i dorosłych. Niestety, to nie był koniec problemów ze zdrowiem w rodzinie Kowalskiej. W tym roku koronawirus dopadł samą piosenkarkę. Udało się jej go pokonać, ale mocno osłabił on jej organizm.
- Jest regres pamięciowy, jest regres mięśniowy, zmęczenie i bóle. Ale nie rozmawiajmy o tym, bo to źle wpływa na mój image -wyznała w rozmowie z "Super Expressem".
Zobacz galerię powyżej: Katarzyna Kowalska "Covid zniszczył mi zdrowie"
Jak się jednak okazało to nie koniec trudnych chwil w jej życiu. Kasia właśnie zamieściła smutny wpis na swoim profilu na Instagramie. Poinformowała w nim, że odszedł jej ukochany pupil.
"żegnamy, będziemy tęsknić, smutek", napisała pod czarno-białym zdjęciem ukochanego pieska.
Przeglądając profil piosenkarki, widać, że czworonogi zajmują bardzo ważne miejsce w jej życiu. Psy traktuje jak członków rodziny, nic więc dziwnego, że śmierć jednego z nich załamała gwiazdę. Fani od razu zaczęli ją pocieszać:
"Tak przykro? przytulamy do ❤️"
"Jakie cudeńko … serce pęka ?"
"Pieniulek? Jeszcze do was wróci...❤"