Sytuacja, która miała miejsce podczas pochówku Emiliana Kamińskiego powinna być przestrogą dla osób odwiedzających cmentarze. W czasie trwania uroczystości pogrzebowych poświęconych znanemu aktorowi i reżyserowi tuż obok niemal nie doszło do tragedii. Jeden z żałobników oparł się o pobliski grób i nastąpiło odwarstwienie się pomnika. Olbrzymia i ciężka płyta z granitu runęła na ziemię.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak trzeba mieć na uwadze, że mogłaby kogoś przycisnąć, a nawet zabić. Takie przypadki zdarzają się na cmentarzach co jakiś czas, dlatego trzeba bardzo uważać, a szczególnie mieć na wadze dzieci. - Oparłem się lekko i poleciało - powiedział nam mężczyzna, który nieumyślnie przyczynił się do tego incydentu. - Ktoś to chyba na klej szkolny przykleił. Proszę zobaczyć. Tam tylko takie szlaczki. Jak to miało utrzymać ciężar pomnika - dodała kobieta będąca świadkiem zdarzenia.
Do kogo należała zniszczona mogiła?
Do nieszczęścia doszło zaledwie kilka metrów w linii prostej od grobu Emiliana Kamińskiego. W uszkodzonym grobie spoczywa Kazimierz Pustelak, zmarły 11 grudnia 2021 roku ceniony śpiewak operowy oraz jego żona Krystyna. Pustelak niegdyś występował w krakowskiej operze, a także w Teatrze Wielkim i Operze Narodowej w Warszawie. Wykonywał wiele kreacji operowych, m.in. w operach Stanisława Moniuszki (Jontek w „Halce”), Wolfganga Amadeusa Mozarta (Belmonte w „Uprowadzeniu z seraju”), Giuseppe Verdiego (Książę w „Rigoletcie”, Alfred w „Traviacie”), Karola Szymanowskiego (Pasterz w „Królu Rogerze”). Podczas pracy w Chórze Polskiego Radia nagrał również szereg polskich pieśni patriotycznych, m.in.: „Hej hej ułani”, „Czerwone maki na Monte Cassino” i ludowych, m.in.: „Krakowiaczek, „Skowroneczek”, „Szumią jodły na gór szczycie”.