Mimo, że święta to czas przebaczenia i miłości, w rodzinie Zamachowskich raczej nie dojdzie do pojednania. Monika po pół roku milczenia, znów dopiekła ostatnio byłej żonie Zbyszka i jego dzieciom. Dlatego trudno spodziewać się, że Aleksandra Jutsa wyciągnie dłoń, żeby się pogodzić.
I tak państwo Zamachowscy na święta zostaną sami, bo Monika też w Boże Narodzenie nie zobaczy swoich dzieci. Na szczęście są jeszcze dziadkowie, ciocie i macocha, którzy przygarną parę.
- Dzieci Zbyszka będą w Tczewie, u rodziny jego byłej żony. Moje dzieci będą na święta w Szkocji, u taty i babci. Dlatego muszę kupić prezenty świąteczne dużo wcześniej, aby je wysłać - zwierzyła się Richardson w Życiu na gorąco.
Na szczęście są jeszcze dziadkowie, ciocie i macocha, którzy przygarną parę. - My z rodzicami Zbyszka i moimi wybieramy się do Rozalina pod Warszawę. Moja macocha Laura urządza tam święta. A potem pojedziemy do rodziny w Kaliszu, we Wrocławiu i w Brzezinach. Nie będę przygotowywała zupełnie nic. W tym roku jestem gościem - wyznała Zamachowska.
I w ten sposób ominą ich świątecznie porządki i przygotowania. To dopiero luksus!
Zobacz: SENSACJA! Edyta Górniak NIE ZAŚPIEWA na Sylwetrze TVP?! Stawia twardy warunek
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail