Zamachowska dla "SE": Tracę swojego słodkiego syneczka

2018-08-03 5:32

Monika Zamachowska (46 l.) ma powody do dumy. Syn gwiazdy "Pytania na śniadanie" stawia swoje pierwsze kroki w aktorstwie. Tomasz Malcolm (16 l.) zagrał epizodyczną rolę w popularnej produkcji TVN "Szkoła". Chłopak sam zapisał się na casting, w którym udało mu się pokonać konkurencję. Dziennikarka w rozmowie z "Super Expressem" szczerze przyznaje, że ma nadzieję, że syn wybierze inny zawód, bo wie, jak ciężki potrafi on być. Ubolewa też nad faktem, że Tomek tak szybko wydoroślał i lada chwila zechce opuścić rodzinne gniazdo.

Monika Zamachowska

i

Autor: Akpa

Twój syn wystąpi w serialu "Szkoła". Jak do tego doszło?

- Byliśmy razem w Krakowie, na Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Pojechaliśmy z mężem na Kazimierz. W pewnym momencie Tomek nas zostawił i poszedł zapisać się do agencji castingowej, z siedzibą na Kazimierzu właśnie. Nawet nie wiemy, na czym to polegało. Niebawem dostał mailem tekst, nagrał swoją rolę i wysłał filmik zrobiony telefonem do rzeczonej agencji. Kilka dni później dostałam telefon. Pan pytał, czy wyrażam zgodę na udział syna w serialu. Moje “tak” to było wszystko, co w tej sprawie zrobiłam.

Tomek chce zostać aktorem czy to jednorazowa przygoda?

- Nie sądzę. Nie życzę mu tego w każdym razie. Wystarczająco naoglądałam się młodych, wspaniałych adeptów aktorstwa, których mój mąż naucza w Akademii Teatralnej, a którzy potem nie mogą znaleźć pracy.

Jesteś z niego dumna?

- Co to za pytanie - jasne!!! Tomek miał naprawdę świetny rok. Dojrzał, zmężniał, zakończył, również emocjonalnie, etap “gimbazy”. Ma świetne świadectwo. Teraz wszyscy czekamy z nieco ściśniętymi gardłami, czy dostał się do wybranego przez siebie liceum z rozszerzoną informatyką.

Jak Tomkowi pracowało się na planie?

- On twierdzi, że świetnie. Ja nie mam pojęcia, bo na zdjęcia pojechał do Krakowa sam, zameldował się w hotelu, pojechał na próbę, następnego dnia był na planie od 7.15 do wieczora. Mam wrażenie, że tej wiosny nastąpiło nieodwracalne odcięcie pępowiny. Jest mi nawet trochę żal, że tracę mojego słodkiego syneczka, ale cóż, zważywszy, że ma prawie 180 cm wzrostu, chyba było to nieuniknione...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki