W ubiegłym roku rozpisywano się o problemach finansowych Moniki i Zbyszka. Gospodyni „Pytania na śniadanie” nie szczędziła złośliwości w kierunku byłej żony swojego ukochanego i szczerze mówiła, że wszystko jest jej winą. – Boję się, że pewnego dnia nie wystarczy nam na jedzenie. Praktycznie wszystko, co mamy, wydajemy na zobowiązania Zbyszka i prawników, a zdarza się, że prosimy o pożyczki znajomych albo rodzinę – żaliła się.
Takie wyznania przestały dziwić, kiedy okazało się, że Zbyszek musi przelewać 14 tys. zł na swoje dzieci: Marysię (24 l.), Antoniego (21 l.), Tadeusza (19 l.) i Bronię (16 l.).
Teraz ma się to jednak zmienić. Na początku grudnia odbędzie się rozprawa, podczas której alimenty najprawdopodobniej zostaną zmniejszone. Jak udało nam się ustalić, Zbyszek na trójkę swoich dzieci będzie płacił ok 8 tys. zł. Najstarsza córka, z racji wieku, nie będzie już otrzymywać świadczeń od ojca. Biorąc pod uwagę ostatnie stanowisko Justy, to duża zmiana w kierunku poprawy relacji z byłym mężem. – W sprawach alimentacyjnych ostatnio coś drgnęło po drugiej stronie. Nastąpił pewien gest. O szczegółach nie mogę mówić, więc powiem tylko, że czekaliśmy na ten gest siedem lat… Być może jest szansa na normalność. Po siedmiu latach wojny to byłoby coś tak wspaniałego, że aż trudno mi to sobie wyobrazić – zdradziła niedawno Zamachowska.
Polecany artykuł: