Przed Zamachowskim prawdziwa batalia z własnymi dziećmi: Bronią (11 l.), Tadkiem (13 l.), Antkiem (16 l.) i Marysią (19 l.). Będzie musiał wykłócać się w sądzie o alimenty dla nich.
Aktor twierdzi ponoć, że nie stać go na płacenie 12 tys. zł miesięcznie na czwórkę swoich pociech. Sprawę oddał więc do sądu.
– Pan Zamachowski złożył pozew przeciwko pozwanym małoletnim: Antoniemu, Tadeuszowi, Bronisławie, reprezentowanym przez matkę Aleksandrę Zamachowską, oraz Marii, o obniżenie alimentów. Na ten pozew wpłynęła odpowiedź pozwanych, która zawiera wniosek o podwyższenie alimentów. Te dwie sprawy będą rozpatrywane na tej samej rozprawie – wyjaśnia w rozmowie z „Super Expressem” Grzegorz Godzina, wiceprezes Sądu Rejonowego w Pruszkowie.
Zobacz: Michał Wiśniewski: Wyglądałem, jakbym za każdym razem miał okres!
Jak widać, zapowiada się długa i bolesna walka o pieniądze. Aktor do tej pory twierdził, że dzieci są dla niego najważniejsze i gdyby mógł, oddałby im wszystko. – Obiecałem, że moim dzieciom nigdy mnie nie zabraknie. No, chyba że ktoś silniejszy zadecyduje za mnie – mówił niedawno w wywiadzie. – Mam nadzieję, że dzieci czują, że robię wszystko, by były pewne, że jestem. Zawsze mogą do mnie zadzwonić, kiedy potrzebują porady, pomocy albo pogadać – podkreślał.
Jednak życie pisze swoje scenariusze. W show-biznesie nie ma teraz pewnych zarobków. Stopa życiowa aktora zmalała. Nie utrzymał pracy w TVP, w teatrach płacą słabą, a intratnych ról filmowych nie ma. Zamachowski z ciężkim sercem musiał wystąpić o obniżenie alimentów. Nie spodziewał się chyba jednak, że dzieci z kolei wystąpią przeciw niemu.
Na szczęście w ciężkich chwilach Zbigniew może liczyć na wsparcie swojej ukochanej Moniki Richardson (41l.), dla której porzucił rodzinę.