Grzegorz Ciechowski: Wdowa i córka po muzyku walczą o spadek
Trudno wyobrazić sobie polską muzykę bez twórczości Grzegorza Ciechowskiego (+44 l.). Pochodzący z Tczewa Grzegorz Ciechowski przez ponad 20 lat był liderem zespołu Republika. Działał także solowo jako Obywatel G.C. oraz Grzegorz z Ciechowa. Artysta miał również bardzo bogate i burzliwe życie osobiste.
Pierwszą żonę, Jolantę Muchlińskę, zostawił dla Małgorzaty Potockiej. Owocem związku z aktorka jest córka Weronika. W 1994 roku odszedł do innej kobiety. Była nią Anna Wędrowska (obecnie Skrobiszewska), niania jego córki. Para pobrała się w 1994 roku i doczekała się trójki dzieci. Najstarsza córka muzyka początkowo miała bardzo dobry kontakt z macocha. Z czasem wszystko się zmieniło. Głównie za sprawą spadku po Ciechowskim.
Muzyk przed śmiercią zdążył jeszcze spisać testament, w którym nie znalazła się jego najstarsza córka. Wywołało to konflikt między Potocką a Skrobiszewską, który zaogniła książka aktorki "Obywatel i Małgorzata". Nie spodobała się ona Annie Skrobiszewskiej, która postanowiła zerwać kontakt z Weroniką.
"Po śmierci mojego ojca moja mama Małgorzata Potocka wniosła sprawę o tzw. zachowek, ale długo ją odraczano. Zakładam, że dlatego, że Anna Skrobiszewska, czyli ostatnia żona mojego ojca, wolała się sądzić ze mną i czekała, aż będę pełnoletnia. Sądzę, że wiedziała, że ze mną pójdzie dużo łatwiej, ale też nie chciała pod żadnym pozorem, żeby to moja mama otrzymała te pieniądze" - mówiła kilka lat temu Weronika Ciechowska w rozmowie z "Wprost".
Zobacz również: Kochanka Ciechowskiego po latach ujawnia szczegóły ich romansu. "Małgorzata bywała w domu"
Wdowa po Ciechowskim odpowiada na zarzuty córki artysty
Weronika Ciechowska wytoczyła wdowie po ojcu proces w sprawie spadku oraz praw do tantiem. Przeciwko kobiecie toczy się również inny proces, który wytoczyli jej muzycy zespoły Republika, po tym jak zastrzegła prawa do nazwy. Teraz Anna Skrobiszewska wydała specjalne oświadczenie, w którym odniosła się do oskarżeń ze strony pasierbicy oraz muzyków. Szczególnie oburzyło ją stwierdzenie prawnika Ciechowskiej, że żyje głównie z tantiem.
"Oto prawda na temat procesu wytoczonego mi przez Weronikę Ciechowską. Proces, który powinien rozgrywać się na sali sądowej, rozgrywa się na forum publicznym, bo pełnomocnik Weroniki ma na celu nastawianie sądu i opinii publicznej przeciwko mnie. Nie padły w sądzie cytowane przez niego stwierdzenia, że nie pracuję i nigdy nie pracowałam" - cytuje jej słowa Fakt.
"(...) Wspomnę więc, że dodatkowo od 2008 r. prowadzę działalność gospodarczą. Kupiłam na kredyt (a nie z pieniędzy mojego zmarłego męża Grzegorza Ciechowskiego) domy, które od zera przekształciłam w pensjonaty. Osobiście myję w nich toalety i przygotowuję pokoje dla naszych gości. Moja działalność cieszy się renomą, a pan pełnomocnik może kiedyś mnie odwiedzić i zobaczyć jak tu nic nie robię. Nie wstydzę się swojej pracy" - dodała.
W oświadczeniu oskarżyła Małgorzatę Potocką oraz jej starszą córkę, Matyldę, o składanie przed sądem stronniczych zeznań. Dodała również, że ludzie spiskują przeciwko niej. Wszystko z domniemanej niechęci do jej obecnego męża, Wojciecha Skrobiszewskiego, który miał nie zostać "zaakceptowany przez wiernych wyznawców Ciechowskiego". Bez winy ma nie być również siostra Anny.
Zobacz również: Ostatnie dziecko Grzegorza Ciechowskiego urodziło się po jego śmierci. Po porodzie stało się coś niesamowitego!