Zapendowska o śpiewie Gardias: "darcie się na siłę". Czy pogodynka ma potencjał?

Słysząc, jak Dorota Gardias śpiewa w "Mask Singer", wiele osób przekonanych było, że pod przebraniem Róży kryje się profesjonalna wokalistka. Jakież było ich zdziwienie, gdy po odpadnięciu z show pogodynka ujawniła swoją tożsamość! Ciepłe słowa, które usłyszała od innych, najwyraźniej sprawiły, że nabrała wiatru w żagle. Dorota Gardias ogłosiła bowiem, że rozpoczyna swoją przygodę z muzyką. Dodała także, że reakcje fanów na jej występy są dla niej bardzo motywujące. 

Śpiew pogodynki oceniła także Elżbieta Zapendowska. Podczas rozmowy z Plejadą opowiedziała o tym, co sądzi o trzech występach przebranej za Różę Gardias. Na tapet wzięła utwory "Szklana pogoda", "I Love Rock'n'Roll" i "Bad Romance". Ekspertka zauważyła, że wprawne ucho może wychwycić, iż uczestniczka "Mask Singer" nie jest zawodową wokalistką.

Zobacz też: To on wyciąga z gwiazd ich największe sekrety. Kim jest Żurnalista?

- Widać, że śpiewa to dziewczyna, która nie robi tego na co dzień, bo ma różne barwy i próbuje dostosować je do charakteru piosenki. Najbardziej mi się podobała "Szklana pogoda". Była w niej autentyczna i niesiląca się na śpiewanie rocka. Ten utwór rock'n'rollowy był bardzo nagięty pod rock'n'rolla, trochę darcie się na siłę. Trzecia piosenka było dokładnie to samo. Te miejsca, co są niby "rapowane", były najładniejsze - przyznała Zapendowska. 

Podkreśliła jednak, że jej zdaniem pogodynka ma potencjał, Zauważyła, że Dorota Gardias śpiewa "w miarę czysto, ładnie". Jej zdaniem na uwagę zasługuje przede wszystkim ciepła barwa głosu pogodynki, którą można było usłyszeć podczas "rapowanych" wstawek. Elżbieta Zapendowska dodała, że jej zdaniem Dorota Gardias mogłaby odnaleźć się w muzyce.

- Myślę, że jeśli ktoś dobrze słyszy, wie, czego chce, i ma repertuar adekwatny do jego osobowości, to trzeba próbować - podsumowała.