Zapendowska nie szczędzi słów krytyki pod adresem Gosi Andrzejewicz i Isis Gee. Specjalnie dla tygodnika "Gwiazdy", specjalistka wyjaśniła kwestię sporu między nią, a Andrzejewicz oraz pomysł wysłania na konkurs Eurowizji piosenkarki Isis Gee.
- Andrzejewicz po prostu nie jest ani wokalistką, ani osobowością, ani niczym. Mnie to śmieszy, bo rocznie przesłuchuję koło tysiąca osób i jeszcze nigdy nikomu nie powiedziałam, że zrobi karierę (..) A Gosia Andrzejewicz, która dla mnie jest taką niuńcią dla piętnastolatek, która w tym przedsionku robi sobie fryzurki i się mizdrzy. Ja po prostu nie szanuję takich artystek. Ona może sobie być. Może się nawet sklonować dziesięć razy i ja mam to gdzieś - dobitnie powiedziała Zapendowska.
W ten sposób ustosunkowała się do wcześniejszej wypowiedzi Gosi, która uparcie twierdziła, że pani Ela obiecała jej wielką karierę i była nią zachwycona.
Dostało się też Isi Gee, która będzie reprezentować Polskę podczas konkursu Eurowizji.
- To dramatyczny wybór! Świat zwariował. Najlepiej być kurą, która ma ludzką twarz i kozie nogi. Wtedy na pewno wygramy Eurowizję. Głos tej pani jest słaby, nieczysty, beznadziejny! - mówiła Zapendowska "Gwiazdom".
Jej zdaniem lepiej byłoby wyłać na konkurs Nataszę Urbańską, która według niej nie tylko ma talent i dobry głos, ale też jest osobą bezpretensjonalną, z którą świetnie się pracuje.