Sonia Bohosiewicz i Janusz Majewski znali i przyjaźnili się od lat. Połączyła ich wspólna pasja podróżnicza i nić sympatii. Poznali się na długo przed tym, zanim aktorka wyszła za mąż za Pawła Majewskiego, syna reżysera. W kuluarach mówi się nawet, że to Janusz Majewski dorowadził do związku tych dwojga. Para była ze sobą 14 lat, mają dwóch synów - Teodora i Leonarda. Cała rodzina oraz wielu przedstawicieli świata filmu i teatru pożegnało dziś wybitnego reżysera. W ostatniej drodze towarzyszyła mu także Sonia Bohosiewcz. Reżysera pochowano na Powązkach Wojskowych.
Pogrzeb Janusza Majewskiego bez księdza. "Starcy to wampiry" [ZDJĘCIA]
Sonia Bohosiewicz nie kryła łez. Tak pożegnała Janusza Majewskiego
Pogrzeb Janusza Majewskiego miał świecki charakter. Mistrzyni ceremonii przeczytała słowa pożegnania: "Był mistrzem życia, życia tu i teraz, nie odmawiał sobie niczego. Uciekał od choroby i narzekania". Następnie reżysera w imieniu artystów pożegnał Marek Kondrat. Potem żałobnicy przeszli alejkami Powązek Wojskowych do grobu, w którym spoczywa już żona reżysera, zmarła w 2011 roku Zofia Nasierowska. Sonia Bohosiewicz nie szła bezpośrednio za trumną. Jednak na znak żałoby i szacunku ubrała się w czerń, zrezygnowała również z makijażu, włosy skromnie związała. Wyglądała na bardzo przygnębioną. Na jej twarzy malował się głęboki smutek. Nad grobem tuliła także zapłakanego, młodszego syna. Aktorce oraz rodzinie reżysera składamy wyrazy współczucia.