- Bo tata zna się na pieniądzach, ma przecież swoją firmę. Oczywiście trafiają one na moje konto, ale na razie z nich nie korzystam... - mówi skromnie nastolatka, która na stałe mieszka z rodzicami w Czechach. Po chwili jednak dodaje. - No, prawie nie korzystam. Raz do roku proszę tatę, by mi z tych pieniędzy wypłacił tyle a tyle, bo chcę kupić pod choinkę prezenty - uśmiecha się młoda gwiazda.
A jak na tak młodą osóbkę, Ewa zarabia naprawdę dobrze. Choć mówi, że nie wie, ile tego jest, za koncert może zażądać nawet 16 tys. zł. A czasami jest gwiazdą nawet 10 imprez w miesiącu.
Ewa jednak nie myśli o pieniądzach. - Są inne bardziej interesujące tematy dla 16-latki - mówi z uśmiechem. Może chodzi jej o miłość? Ewa nieraz była bohaterką czeskich gazet, które przypisywały jej różne romanse, np. z Petrem Johnem, synem telewizyjnych gwiazd. Woli jednak tego nie komentować. Bo najważniejsze jest dla niej śpiewanie.
- Gdy skończę 18 lat, kupię sobie mały samochód i zapłacę za studia. Marzę o Berklee College of Music w Bostonie - mówi rezolutnie Ewa, którą już w najbliższą sobotę zobaczymy na koncercie "Hity na czasie" w Warszawie.