Zarzucają Magdalenie Stępień, że robi karierę na śmierci rocznego synka. Odpowiedziała!

2023-02-25 12:00

Magdalena Stępień do ostatniej chwili walczyła o życie swojego rocznego synka Oliwierka, który był owocem jej związku z Jakubem Rzeźniczakiem. Chłopiec przegrał walkę z wyjątkowo złośliwym typem nowotworu wątroby, a jego mama pogrążyła się w totalnej rozpaczy. Po kilku tygodniach od śmierci Oliwierka, jego mama zaczęła udzielać się medialnie, co zdaniem niektórych "jest nie na miejscu". Część internautów wprost pisze jej, że żeruje na śmierci swojego dziecka i robi na tym karierę. Magdalena odpowiedziała na te zarzuty.

Zarzucają Magdalenie Stępień, że robi karierę na śmierci rocznego synka. Odpowiedziała!

i

Autor: AKPA Zarzucają Magdalenie Stępień, że robi karierę na śmierci rocznego synka. Odpowiedziała!

Oliwier Rzeźniczak zmarł pod koniec lipca ubiegłego roku, a jego najbliżsi pogrążyli się w żałobie. Magdalena Stępień dzieli się swoim smutkiem w sieci, angażuje się w akcje charytatywne i udziela wywiadów. Modelka tłumaczy, że to pozwala jej choć na chwilę nie myśleć o rozpaczy, jaką odczuwa po śmierci synka. Tymczasem jego ojciec, Jakub Rzeźniczak, który porzucił Magdę, gdy ta była w zaawansowanej ciąży, znalazł inny sposób na radzenie sobie z żałobą. Dokładnie 4. miesiące po śmierci Oliwierka wziął bajkowy ślub na plaży w Miami z Pauliną Nowicką i wyprawił huczne wesele, co spotkało się z bardzo ostrą krytyką ze strony internautów.

Tymczasem Magda zbiera potężne cięgi za to, że udziela się medialnie. Na modelkę spływa hejt ze strony internautów, którzy uważają, że żeruje na śmierci swojego synka i robi na tym karierę, chodząc od telewizji do telewizji. Stępień była ostatnio gościem "Intymnych rozmów" w "Dzień dobry TVN", w których odniosła się do tych zarzutów.

- Ja już wcześniej byłam znana, to nie było tak, że Oliwier umarł i robię sobie karierę na śmierci mojego dziecka. To jest bezczelne. To jest przykre, że ludzie są w stanie tak pomyśleć. Każdy za to odpowie. Ja wiem, że nie robię żadnej kariery na tym. To, że teraz dostaję propozycje współprac, to myślę, że to wynika z tego, że ludzie chcą pomóc, abym stanęła na nogi, abym żyła, abym jakoś funkcjonowała, abym się nie załamała i to dzięki tym ludziom ja dalej funkcjonuje i dalej tu jestem. Gdybym zamknęła się w domu i nie miała przyjaciół, nie miała nikogo, to już by mnie tutaj nie było. Tylko nikt nie zdaje sobie z tego sprawy, bo widzą tylko ten Instagram, uśmiechnięte zdjęcia. Tak, uśmiecham się, bo chcę dawać tę pozytywną energię. Patrzcie, ja stoję. Może jest ktoś po drugiej stronie ekranu, który stracił dziecko i mówi: Kurcze, ona się podniosła, ja też dam radę - mówi Magdalena Stępień. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają