– Nie zamierzam koncertować w momencie, kiedy koncerty dzielą się na zaszczepionych i niezaszczepionych. Moi fani z różnych powodów są zaszczepieni, z różnych powodów nie są. Nie mam zamiaru ich dzielić i nie będę przykładać do tego ręki, więc sorry, ale nie – buntuje się gwiazda i dodaje, że dla niej wszyscy ludzie są równi.
Okazuje się, że Dorota wcale nie ubolewa nad brakiem występów spowodowanych pandemią koronawirusa. Znalazła dobre strony w tej smutnej sytuacji. Zapewnia, że przerwę od koncertów wykorzystała bardzo owocnie.
– Dla mnie to w ogóle nie był smutny okres pandemiczny. Bardzo potrzebowałam tej przerwy i nawet gdyby nie było pandemii, to i tak bym ją zrobiła. Byłam megazmęczona psychicznie. Po dwudziestu paru latach koncertowania non stop musiałam zatęsknić i na nowo pokochać swoją pracę. Ja nigdy nie mogłabym wychodzić na scenę, męcząc się i nie kochając tego, co robię, bo byłabym nieautentyczna i uważam, że plułabym w ten sposób moim fanom w twarz, zamiast porywać tłumy… Upajałam się każdą chwilą. Wykorzystałam to na poukładanie sobie życiowych sytuacji, samorozwój, uzyskałam spokój psychiczny – opowiada „Super Expressowi” Doda.
Zapraszamy do oglądania całego wywiadu z Dodą, który przeprowadziliśmy podczas Polsat SuperHit Festiwal.