Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski rozstali się dwa lata temu
W marcu 2021 r. dotarły do nas wieści o rozstaniu Moniki Richardson i Zbigniewa Zamachowskiego. Aktor wyprowadził się z mieszkania, które zajmowali z dziećmi prezenterki i przeprowadził do mansardy ulicę dalej. Z czasem oboje zaczęli układać sobie życie u boku nowych partnerów, ale nieśpieszno im było do rozwodu.
- Nie wiem, jakie ma plany dotyczące zakończenia naszego małżeństwa – mówiła o Zbyszku Monika. - Nie dostałam pozwu. Kiedyś pewnie dojdzie do rozwodu, ale na pewno ani on, ani ja nie chcielibyśmy robić z tej smutnej procedury faktu medialnego - opowiadała pod koniec ub. roku.
Sprawdziliśmy, że faktycznie w sądzie długo nie było żadnego pozwu. Niespodziewanie we wtorkowy wieczór okazało się, że jest już po wszystkim. „A tak wyglądamy po rozwodzie. Pozdrawiamy z sądu. Dziękuję ci mężu, za te prawie dziesięć lat wspólnej drogi. Jesteś dla mnie cenną lekcją (...) Dziś zamykamy ten rozdział bez komentarza" - napisała przy zdjęciu z gwiazdorem. Prawda wydaje się być inna.
Richardson tęskni za Zamachowskim?
- Monika wciąż ma ogromny sentyment do Zbyszka. Mimo problemów przez jakie razem przechodzili, była z nim naprawdę szczęśliwa. Chociaż różnie się o nim wypowiadała, to jednak żywi do niego wielką sympatię. Może nawet jej uczucie do niego się nie wypaliło. Twierdzi, że nie chce wymazywać Zbyszka ze swojego życia i nie zamierza zrywać z nim kontaktu, choć ich drogi jako małżeństwa się rozeszły - zdradza „Super Expressowi" jej koleżanka.
Na pewno pozostaną jej wspomnienia ze szczęśliwych lat, które przeżyli razem w kamienicy na Żoliborzu. Szczególnie, że ponad 60-metrowe mieszkanie przypadło w udziale Monice. Dziennikarka wcześniej bardzo bała się, że Zbyszek będzie chciał je dzielić. - Wrosłam już i bardzo wkręciłam się w mój ukochany Żoliborz. Kocham tu być – mówiła nam Monika.