Ich dom odwiedził pracownik... opieki społecznej, który chciał sprawdzić, czy dzieci mają prawidłowe warunki do dorastania.
- Do dziś zdarza się, że jak jest dużo dzieci, to zahacza to o patologię. Nie ma nic bardziej krzywdzącego dla takiej mamy czy taty. My też byliśmy tak postrzegani do momentu, aż rzeczywiście opieka się pojawiła. Pani przyszła i była w szoku, bo dzieci czyste, zadbane, nakarmione, grają, ładnie śpiewają, grzeczne. To był dla niej szok - wspominała Justyna w programie "Prawdę mówiąc".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail