Aktorka, którą widzowie znają z serialu "Barwy szczęścia", od początku ciąży relacjonowała jej przebieg na swoim profilu na Instagramie. Fanki pokochały ją za to, że do macierzyństwa podchodzi z ogromnym dystansem i wrzuca zdjęcia bez filtrów. Nie wstydziła się też pokazać jak wygląda jej ciało po urodzeniu córeczki. Jednak ostatnio Zosia Zborowska zaskoczyła swoim wyznaniem.
MUSISZ TO ZOBACZYĆ: Zosia Zborowska pokazała brzuch po ciąży! Zero ściemy [Foto]
Zborowska i jej problemy zdrowotne
Od dwóch miesięcy Zborowska jest szczęśliwą mamą malutkiej Nadziei. Chętnie chwali się córeczką i opisuje swoje pierwsze doświadczenia w nowej roli. Nie ukrywa jednak, że okres ciąży nie należał do najłatwiejszych. Podczas rutynowych badań wykryto u niej poważną chorobę. Okazało się, że aktorka cierpi na trombofilię, czyli wrodzoną nadkrzepliwość krwi. Musiała przyjmować odpowiednie leki i zastrzyki. Teraz okazało się, że dźwiganie ciążowego brzuszka generowało u niej ogromny ból pleców, który nie ustąpił po porodzie.
"Ból pleców jest jakimś hardcorem. Zrobiłam jednak rezonans i wyszło, że może operować nie trzeba, ale trzeba się wziąć mocno za siebie", wyznała na Instastories.
Do tego doszło sporo nadprogramowych kilogramów, które spędzają jej sen z powiek.
Musi schudnąć, żeby wrócić do pracy
Niektóre gwiazdy już kilka tygodni po porodzie wracają do pracy w show-biznesie. Inne chwalą się super figurą, której niemal nie zmieniła ciąża. Zborowska nie zalicza się do tego grona. Planuje powrót do pracy w zawodzie, ale jest jeden warunek. Musi sporo schudnąć. Zosia wyznała, że w ciąży przytyła 25 kilogramów i bardzo tęskni do swojego ciała sprzed tego okresu.
"Wiem, że muszę wrócić do swojej wagi, żeby wrócić do zawodu oraz czuć się lepiej sama ze sobą", wyznała aktorka na Instastories.
Z pewnością Zosia będzie nas informować o swoich postępach i walce ze zbędnymi kilogramami.