Dorota i Waldemar w ciepłym powitaniu w finałowym odcinku
Odejście Doroty z programu "Rolnik szuka żony" było bardzo emocjonalne. Polały się łzy, nie tylko ze strony kobiety, której chyba rzeczywiście na Waldemarze zależało. płakał również Waldek, łezkę ocierała mimochodem Ewa. Z pewnością takiego rozwoju sytuacji nie docenili również rodzice gospodarza, którzy nie kryli sympatii do zaradnej dziewczyny. Dorota wydawał się wymarzona synową dla nich - obrotna, pracowita, skromna. Ale... jak to się mówi serce, nie sługa. Zapatrzony w Ewę Waldek, pozwolił na to, by Dorota wyjechała z jego gospodarstwa, czy jednak zniknęła z jego życia? W zwiastunie finałowego odcinka widzimy, jak ciepło i czule się witają. Widać nić porozumienia i sympatii, może również chemię.
Z kim jest Waldemar? Raczej nie z Ewą
Relacja Ewy z Waldemarem po wyjeździe Doroty raczej się nie zacieśniła. Rolnik oczekiwał ze strony piosenkarki deklaracji czy choćby wyrażenia chęci na przeprowadzkę do niego. kobieta postawiał jednak sprawę jasno. Nie zamierza przeprowadzić się do domu, w którym nie jest mile widziana. A właśnie tak odbiera niechęć mamy Waldemara do siebie. W ostatnim odcinku podczas kolacji, która miała być romantycznym spotkaniem, wywiązała się między nimi kłótnia. Niechęć widać było na twarzach obojga. Pamiętajmy jednak, że odcinki te były nagrywane wcześniej, a Waldemar w międzyczasie pochwalił się w mediach społecznościowych, że znalazł miłość. Jeśli nie Ewa, to może jednak Dorota?
Dorota w ciepłych słowach o Waldku po odejściu z programu i gorzkich słowach o ludziach tuz przed finałem
Dorota po odejściu z programu powiedziała wprost, że nadal uważa Waldemara za cudownego człowieka, którego wizerunek został mocno wypaczony przez telewizję. Teraz, na kilka dni przed emisją finałowego odcinka opublikowała zaskakujący post. Gorzkie słowa o ludzkiej natury nie nawiązują wprost do programu, jednak mogą wiele przekazać między wierszami. "Ludzie są bardzo dziwni. Sami mają tony syfu za uszami, a drą gębę na bliźniego, któremu powinęła się noga. Gardzą kłamstwami, a odwracają się od Ciebie" - zaczęła swój wpis Dorota. Dalej zaś napisała: (Ludzie - przyp red.) Oczekują, aby każdy ich zrozumiał, ale absolutnie nie mają zamiaru choć na sekundęwejść w buty bliźniego. Gardzą plotkami, plotkując dniami i nocami"
Mocny, długi i gorzki wywód zakończyła słowami: "Kocham to zdziwienie, jak zaczynam traktować ludzi tak, jak Oni mnie. Strasznie łatwo im ocenić, jaka paskudna jestem. Szkoda ze nie wpadli na to, że odbijam ich własne zachowanie…" Zastanawiające, nieprawdaż? Czyżby słowa dotyczyły sytuacji, które zdarzyły się w programie. Dorota od czasu wizyty u Waldemara jest na świeczniku. Czyżby ktoś jej pozazdrościł? Może przekonamy się o tym w niedzielę wieczorem.