Krystyna Janda uważa, że władza na nią czyha z alkomatem. "Muszę pilnować nie tylko tego, co robię, ale też, jak się zachowuję"
Krystyna Janda to jedna z najbardziej znanych polskich aktorek. Jest także dyrektor artystyczną teatru „Polonia” oraz Och-Teatru. Jej najbardziej rozpoznawalne role to między innymi te z filmów "Człowiek z marmuru" i "Człowiek z żelaza". W ostatnich latach Krystyna Janda dała się poznać także jako zdecydowana przeciwniczka Prawa i Sprawiedliwości. Teraz aktorka ujawniła, że jej zdaniem władza szuka na nią jakichś haków - i to bardzo konkretnych. Zaczęła to podejrzewać podczas ostatniej... policyjnej kontroli. Sławna aktorka udzieliła wywiadu "Wysokim Obcasom", w którym opowiada, co jej się ostatnio przytrafiło podczas jazdy samochodem. Otóż policjanci zatrzymali ją i przebadali alkomatem. Gwiazda ma na to swoje wyjaśnienie. Co dokładnie powiedziała Krystyna Janda?
"Dziś rano badano mnie alkomatem. Moim zdaniem czekali na mnie"
W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" Krystyna Janda w taki sposób powiedziała o swojej niedawnej policyjnej kontroli: "Uważam, że obecna władza szkodzi Polsce i nam wszystkim. Ale muszę pilnować nie tylko tego, co robię, ale też, jak się zachowuję. Dziś rano badano mnie alkomatem. Moim zdaniem czekali na mnie. Pewnie przed wyborami dobrze byłoby kilka osób złapać na czymś kompromitującym". Naprawdę ktoś starał się przyłapać gwiazdę na prowadzeniu po pijanemu, a może to jednak przypadek? Niedawno inny znany aktor został przebadany alkomatem - tyle, że w jego przypadku skończyło się to zarzutami. Jerzy Stuhr odpowie za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Miał 0.7 promila alkoholu, zostało mu zatrzymane prawo jazdy.