Po tym, jak "Super Express" ujawnił konflikt Maryli Rodowicz i Zbigniewa Hołdysa, na jaw zaczęły wychodzić inne przypadki niezbyt kulturalnego światowca, jakim jest Hołdys. Jego ofiarą padła też Iwona Węgrowska (29 l.). Piosenkarka do dziś nie może wybaczyć mu przykrych słów.
Przeczytaj koniecznie: Hołdys musiał pić! Muzyk Andrzej Rybiński tłumaczy chamskie zachowanie piosenkarza
- W programie "Hit Generator" bardzo po mnie jechał. Pan Zbigniew powiedział wówczas, że nie nadaję się do śpiewania i że pieję jak baba spod kościoła. Bardzo mnie tym uraził, bo nie wydaje mi się, żeby tak było. Poza tym każdy ma czasem lepszą i gorszę formę - wyznaje Iwona Węgrowska w rozmowie z "Super Expressem". - On mnie obraził! Uważał się za nie wiadomo kogo. Z programu wyszłam cała roztrzęsiona - wspomina przykre chwile Węgrowska.
Patrz też: Rodowicz: Wywaliłam Hołdysa bo pił wódkę! Hołdys: Sam odszedłem. Maryla ma dużo lat i nie pamięta
Na szczęście piosenkarka nie poddała się i wciąż dla nas śpiewa.