Jednym z pierwszych aut pana Zbigniewa był fiat 126p. - Ten samochód był trzynaście razy lakierowany. Lakiernik, który kładł warstwę trzynastą w kolorze bahama yellow, powiedział mi, że mam auto jak rolls-royce! Tylko rollsy mają fabrycznie tyle warstw lakieru, a miał mój fiacik w wyniku tych wszystkich stłuczek - śmieje się Wodecki.
Piosenkarz wierzy w przeznaczenie... - Myślę, że Szef, który jest tam w górze, mnie lubi i stwierdził, że Wodecki już wyczerpał swój limit. Od 30 lat nie miałem ani jednego dzwonu. Punkty karne owszem zdarzają mi się, ale kto dziś ich nie ma? - kończy Wodecki.