Tomasz Jakubiak od niemal miesiąca zbiera pieniądze na długie i szalenie drogie leczenie. Wydawało się, że jest na bardzo dobrej drodze do tego, aby rozbić bank. W ciągu 10 pierwszych dni udało mu się zebrać aż 1 milion złotych! To ogromna kwota, która jednak, niestety, nie wystarczy na wiele. Leczenie może kosztować aż kilkaset tysięcy dolarów miesięcznie!
Co gorsza, ostatnio zbieranie funduszy nie idzie najlepiej. Zbiórka przystopowała. O pomoc i mobilizację swoich instagramowych fanów poprosiła Daria Ładocha, bardzo dobra przyjaciółka Jakubiaka, która mówi o nim jak o bracie.
Zobacz także: Tomasz Jakubiak zbiórką na leczenie raka rozbił bank. Padła ogromna kwota. Gigantyczna wpłata od jednego darczyńcy
Co ze zbiórką Jakubiaka? Kwota rośnie, ale za wolno
11 listopada po godzinie 16 na koncie zbiórki Tomasza Jakubiaka widniała kwota 1 158 208,37 zł. Szefa kuchni wsparły aż 22 492 osoby. Najwyższa kwota wpłacona przez jednego darczyńcę - Fundację PSH Lewiatan - wyniosła aż 100 tys. zł. 50 tys. wpłaciła Gastro Paczka, a 10 tys. zł prywatne osoby, które podpisały się jako Ania i Filip F.
Każde badanie, które muszę wykonać m.in. badania genetyczne czy biopsje to średni koszt 8-10 tys. euro, a to dopiero początek mojej drogi i walki z nowotworem. Po wykonanych badaniach podjęta zostanie decyzja o dalszych metodach leczenia i kraju, do którego się udam, mogą być to Stany Zjednoczone, Szwajcaria bądź też Japonia. Miesięczne koszty leczenia zaczynają się od kilkuset tysięcy dolarów, kwota, jaką uzbieram jeśli nie zostanie w pełni wykorzystana na moje leczenie, możecie być pewni, że zostanie przekazana fundacji wspierającej dzieci zmagające się z problemami onkologicznymi - pisał Jakubiak w opisie zbiórki założonej na stronie Szczytny cel.
Zobacz także: Tomasz Jakubiak wyjawił, ile waży! Smutna prawda o tym, co widzi w lustrze...
Daria Ładocha błaga o pomoc dla "brata"
Daria Ładocha już jakiś czas temu poprosiła w sieci o wsparcie dla Tomasza Jakubiaka. Teraz, gdy zbiórka spowolniła, jej słowa mają jeszcze większe znaczenie.
Kocham tego człowieka. Tomasz Jakubiasz jest moim karmicznym bratem. Od wielu lat pomagamy sobie we wszystkim. Czasem zazdrościmy, czasem chwalimy. Tomuś od wielu lat pomaga innym, gdy tego potrzebują. A teraz mi znika... ale ja nie pozwolę na to. Mój kochany braciszku pójdę na koniec świata, by Cię uratować. I razem przeżyjemy jeszcze niejedną rocznicę ślubu. A Was proszę o pomoc. Dla cudownego człowieka, który uratował niejedno życie... - pisała Ładocha, którą widzowie znają jako prowadzącą "Azja Express".
Jakubiaka wspiera Ładocha, ale nie tylko ona. Okazuje się, że szefowie kuchni z całej Polski szykują charytatywną kolację. Dochód z imprezy zostanie przeznaczony na leczenie ich kolegi po fachu.
Wydarzenie odbędzie się już 1 grudnia w Gdańsku. Poprowadzą je Ładocha i Anna Starmach, a gotować będą np. Pascal Brodnicki czy Michel Moran. Jakubiak obiecał, że też postara się przybyć nad morze, choć ze względu na chorobę będzie musiał unikać bliskiego, fizycznego kontaktu. Szef kuchni ma się coraz gorzej - obecnie waży już mniej niż 60 kg.
Zobacz także: Tomasz Jakubiak wyznał, że schudł, bo ma raka. Gwiazdy rzuciły się do komentowania
Zobacz więcej zdjęć. Tomasz Jakubiak ma raka. Długo przygotowywał się do tego, by powiedzieć o chorobie