Zofia Zborowska bardzo aktywnie działa w social mediach. Nawet jeśli zawodowo akurat nie dzieje się u niej zbyt wiele, fani zawsze mogą zajrzeć na jej profil na Instagramie i dowiedzieć się, co słychać u aktorki i jej bliskich. Zresztą cała rodzina chętnie korzysta z tej formy kontaktu z fanami - bardzo popularne profile prowadzą również jej mąż Andrzej Wrona oraz mama - Maria Winiarska. Prawdziwą królową Internetu jest zaś ich adoptowana suczka Wiesia.
Zofia Zborowska chroni prywatność córeczki. Nie chce narażać dziecka na niebezpieczeństwo
Niektórym internautom to nie wystarcza. I choć aktorka od początku bardzo chroniła wizerunku swojej córki Nadziei, wielu z nich wręcz obsesyjnie poluje na takie zdjęcie dziewczynki, na którym widać je twarz. Zborowska uważa, że prywatność jej córki jest ważniejsza od nagłówków w serwisach i bardzo dba o to, by dziewczynki nie można było rozpoznać. Malej nie brakuje na rodzinnych zdjęciach czy filmikach, ale zawsze są to ujęcia z tyłu. Jeśli choć fragment twarzyczki, miałby być widoczny, aktorka zasłania go stosowną emotka.
Wścibscy internauci domagali się fotografii córki Zborowskiej, więc ją dostali
Ponieważ pod każdym niemal postem pojawiają się prośby o pokazanie twarzy dziecka, aktorka w przemyślny sposób zadrwiła z wścibskich obserwatorów. Zamieściła zdjęcie Nadziei ujętej z przodu, ale z buźką zasłoniętą włosami. Fotografie opatrzyła wiele mówiącym komentarzem: "Proszę bardzo. Zdjęcie Nadzi od przodu. I dajcie nam już żyć".