Wydawało się, że Amy ma już za sobą problemy z alkoholem. W ostatnim czasie była w klinice odwykowej, a europejska trasa koncertowa miała być jej wielkim powrotem na szczyt. Wszystko szło dobrze... do czasu. Gwiazda, która zatrzymała się w jednym z belgradzkich hoteli, zażyczyła sobie, by usunąć wszystkie alkohole z pokoju, po to, by jej nie kusiły. Niestety, piosenkarka nie wytrzymała i tuż przed występem upiła się na umór.
Gwiazda na scenę wyszła chwiejnym krokiem, zaczęła coś bełkotać, myliła słowa piosenek, a na koniec się obraziła i zakończyła koncert. Zamiast powrotu na szczyt znowu osiągnęła dno. Serbscy fani nigdy nie wybaczą jej takiej kompromitacji, tym bardziej że za bilet trzeba było zapłacić 40 euro (160 zł). Ciekawe, czy Amy nie da takiej plamy na koncercie, który odbędzie się w Polsce 30 lipca w Bydgoszczy.