Zdradzi tajemnicę związku z Łapickim! Kamila Łapicka napisze książkę o życiu z mistrzem

2014-01-09 3:00

W środowisku teatralnym zawrzało. Wszystkich poruszyła wieść, że Kamila Łapicka (30 l.), wdowa po mistrzu Andrzeju (†88 l.), zamierza napisać książkę o ich wspólnym pożyciu. Jedni są przeciw, drudzy za, choć tych pierwszych zniesmaczonych pomysłem jest chyba więcej.

- Kamila zamierza wydać książkę.

Ma zdradzić w niej intymne szczegóły ze wspólnego życia z mężem. To skandal! Co ona może napisać? Żyła z Andrzejem tylko trzy lata! Może robi to dla pieniędzy, bo jej sytuacja finansowa nie jest wesoła - mówi nasz informator. Młoda wdowa jest na etapie poszukiwania wydawnictwa, które byłoby zainteresowane publikacją.

Ta wieść zelektryzowała i podzieliła środowisko artystyczne. Jedni uważają, że pikantne tajemnice alkowy powinny pozostać zamknięte za sypialnianymi drzwiami. - Żona nie jest od opisywania intymnych szczegółów - słyszymy od Królowej Polskiej Sceny Niny Andrycz (102 l.). Słynny historyk kina Stanisław Janicki (81 l.) twierdzi natomiast, że pobudki finansowe to zła motywacja.

Ale na przykład aktorka Grażyna Zielińska (62 l.) mówi: - A niech pisze! Odsądziliśmy ją od czci i wiary, a przecież biorąc ślub, oboje byli świadomi... Jak by nie patrzył, ich związek był niezwykle barwnym i jednym z ciekawszych w naszym show-biznesie. Tym bardziej że para nie wykluczała powiększenia rodziny. Nic więc dziwnego, że teraz wieść o książce elektryzuje Polaków.

To nie będzie pierwsza książka Kamili. Wcześniej z mężem Andrzejem wspólnie napisali "Łapa w Łapę" oraz "Nic się nie stało!".

Młoda wdowa, z wykształcenia teatrolog, zawodowo zajmowała się pisaniem, m.in. w magazynie "Pani". Po śmierci Łapickiego w 2012 roku zaprzestano z nią współpracy.

Czytaj: Andrzej ŁAPICKI CHCIAŁ UMRZEĆ?

Nina Andrycz (102 l.) królowa sceny polskiej:

- W takim wypadku trzeba być ostrożnym. To był mój kolega, wiem, że miał kolosalne powodzenie... Ale ja myślę, że żona nie jest od opisywania intymnych szczegółów.

Maria Czubaszek (75 l.) pisarka, satyryk:

- Ostatnio jest moda, żony piszą o mężach. Pani Wałęsowa, pani Tuskowa, wszystkie panie dostały orgazmu, ja nie, może dlatego, że już orgazmów nie mam. Co trzecia kobieta z mojego rocznika kochała się dawno temu w panu Łapickim i dla nich to może być dobra książka.

Wiesław Gołas (84 l.) aktor:

- Nie lubię słuchać, gdy ktoś opowiada o intymnych szczegółach, nie lubię o nich czytać. Po co? Przecież tym można kogoś skrzywdzić. Rozumiem, że można mieć problemy finansowe... Ale może wtedy jakoś to pominąć, a bardziej napisać o przyjaźni.

Stanisław Janicki (81 l.) historyk kina, pisarz, scenarzysta:

- Odpowiedź na pytanie, czy powinien ktoś lub nie pisać, przekracza ludzkie możliwości. Ja odrzucam zdecydowanie wspomnienia dla pieniędzy, jeśli książka ma powstać, to z przesłaniem, dla wyższych celów.

Grażyna Zielińska (62 l.) aktorka:

- A niech pisze! Tyle dziś powstaje chłamów. Powstają jakieś pozycje, panie Felicjańskie... A dziewczyna kiedyś pisała, słyszałam, że ma dobre pióro, to niech sobie zarobi. Może byłoby i dobrze, bo wreszcie poznalibyśmy nie tylko plotki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają