Zdumiewające wyznanie Marcina Prokopa. Prezenter tłumaczy: "Nie traktuję pracy zbyt serio"

Marcin Prokop o nieznanych kulisach swojej pracy na planie "Lego Masters". Ma czas na takie zabawy? "Z chłopakami z ekipy haratam w gałę na konsoli"

Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądają kulisy pracy prezentera telewizyjnego? Marcin Prokop w jednym z udzielonych ostatnio wywiadów postanowił uchylić rąbka tajemnicy i zaprosić widzów za kulisy swoich show! Okazuje się, że choć dziennikarzowi udało się przez lata zbudować dużą, medialną karierę, to wcale nie sława ani słupki oglądalności napędzają go do działania. Pokusił się nawet o stwierdzenie, że swojej pracy wcale... nie traktuje poważnie. To może Was zdziwić!

- Widzów nie interesuje to, czy mam lepszy, czy gorszy dzień, oczekują ode mnie dobrej energii, rozrywki i kolorowego cyrku, więc moją rolą jest to dostarczyć. Kiedy staję przed kamerą albo na scenie, czuję się trochę jak statek Enterprise ze „Star Treka”, wchodzący w nadprzestrzeń - kontury rzeczywistości zaczynają się rozmywać, przestaje się liczyć to, co zostaje na zewnątrz, skupiam się wyłącznie na tu i teraz - zdradzał w rozmowie z Vivą! sekret swoich pełnych humorów wystąpień na scenie Marcin Prokop.

- Staram się przede wszystkim zabawić tym, co robię, samego siebie, a jeśli przy okazji podoba się to odbiorcom, to świetnie. Nie traktuję przy tym siebie i swojej pracy zbyt serio, więc pozwalam sobie na więcej, niż ludzie, dla których medialna kariera jest najważniejsza. Dla mnie to tylko dodatek do reszty życia, jeden z elementów. A bez podejmowania ryzyka i odwagi w działaniu, w jakiejkolwiek dziedzinie, trudno wznieść się ponad przeciętność - dodawał. Wygląda więc na to, że energia prezentera, którą mamy okazję oglądać na ekranie podczas "Lego Masters", jest w pełni autentyczna. Także dzięki atmosferze na planie programu. 

A tę buduje także... wspólnie spędzany czas, także podczas przerw od wytężonej pracy. Macie w swojej czas na przerwę na partyjkę na konsoli? Marcinowi Prokopowi nierzadko udaje się ją znaleźć.

Jak wygląda dzień Marcina Prokopa w pracy? Dziennikarz zdradza szczegóły! "Staram się przede wszystkim bawić tym, co robię"

- Zaczynamy od porannej odprawy z reżyserem, kiedy ustalamy pozycje kamer i trajektorię poruszania się po kolejnych elementach odcinka, następnie wpuszczamy do studia uczestników, wyznaczamy im zadania i rozpoczynamy budowanie. Raz na jakiś czas pojawiam się na planie, aby podać im czas pozostały do końca zadania, skomentować ich budowle, porozmawiać z jurorami na temat postępów prac itd. W międzyczasie, kiedy nie jestem potrzebny przed kamerą, sięgam po książkę (ostatnio jest to „Kwantechizm” Andrzeja Dragana) albo z chłopakami z ekipy haratam w gałę na konsoli, niestety zwykle boleśnie obrywając - podsumowywał to, jak wygląda jego dzień pracy na planie "Lego Masters" Marcin Prokop. Potrafił też przyznać się do porażki! Dobrze, że tylko tej w wirtualnym świecie...

Nie ma o niej mowy za to w grafiku prezentera. Marcin Prokop ujawnił, że planuje powrócić do USA, aby nakręcić kolejny sezon programu "Nieznane stany Prokopa", choć dopiero w przyszłym roku. To także wtedy mają ruszyć prace nad kolejną książką dziennikarza! Już za chwilę do księgarni ma trafić biografia Jana Borysewicza "Mniej Obcy". Wolicie oglądać Prokopa na ekranie czy czytać jego książki? 

Jak Marcin Prokop zmieniał się przez lata kariery? Zobaczcie sami w naszej galerii zdjęć poniżej!