Michał Żebrowski, który jak ognia unika zwierzania się ze swojego życia kolorowym magazynom, nagle postanowił opowiedzieć jednemu z nich o swoim dzieciństwie oraz przyjaźni z Rafałem Trzaskowskim.
Na łamach "Gali" panowie dzielą się z czytelnikami swoimi wspomnieniami z czasów szkoły podstawowej i liceum, opowiadają o pierwszych miłościach, wspólnych wyjazdach i próbach, jakie przeszła ich przyjaźń przez te wszystkie lata. Rafał opowiada o Michale, a Michał o Rafale, zwłaszcza o jego zaletach.
- Rafał nam imponował i był powszechnie lubiany. Potrafił integrować, a nie dzielić. Wszyscy mu się zwierzali, bo nikogo nie obgadywał. Był obiektywny. I najlepiej się uczył - komplementuje przyjaciela aktor. Brzmi jak cechy idealnego polityka...
Tak się składa, że Trzaskowski to kandydat do europarlamentu. Żebrowski zresztą wcale tego nie ukrywa. - On spełnia oczekiwania naszego koleżeńskiego środowiska, mężczyzn przed czterdziestką, którzy już porobili kariery. W eurowyborach startuje jako lider naszej grupy - mówi.
- Do Parlamentu Europejskiego powinni się dostać tacy ludzie jak Rafał - agituje aktor. W razie gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, gdzie szukać Pana Trzaskowskiego, Żebrowski podaje jego miejsce na liście, zapomniał tylko dodać, której partii.
- Chcę mu pomóc, gdyż jako czwarty kandydat na liście ma niewielki limit na kampanię.
Przyjaciel, który może załatwić darmową kampanię - bezcenne...