Dla Michała, który jest od niedawna szczęśliwym mężem Oli Adamczyk (24 l.), w życiu liczą się tylko cele zawodowe.
- Nie lubię słowa "marzenie"... nie żyję marzeniami - mówi Michał w "Party". - W życiu prywatnym nie ma co sobie stawiać celów, bo to jest śmieszne - mówi Michał w "Party".
Nawet góralska chata, którą wybudował aktor, nie była wymarzona. Zarówno dom, jak i góralskie wesele wynikały z "wewnętrznej potrzeby".
- Do miejsca, gdzie stanął jeździłem na wakacje, od kiedy skończyłem trzy lata. Już wtedy przelatywała mi przez głowę myśl, że mógłbym tam kiedyś postawić dom, ale nie dążyłem do tego. To nie ja wybrałem to miejsce, tylko ono mnie - wyznaje aktor magazynowi.
Podobno życie bez marzeń jest nudne. Ale z drugiej strony - dobrze jest mieć w sobie pewność, że wszystko, co się chce, jest w zasięgu możliwości. Przypadek Michała Żebrowskiego to potwierdza.