Żebrowski od prawie dwóch lat jest dyrektorem prywatnego teatru. W jednym z wywiadów krytycznie wypowiedział się o teatrach państwowych, a właściwie ich dyrektorach.
- W teatrze komercyjnym, czyli państwowym, dyrektor siedzi na ciepłej posadce za pańskie i moje pieniądze. Według własnego uznania raz zleci zrobienie scenografii czy napisanie muzyki "Krzysiowi", innym razem "Mateuszowi". Potem, bez żadnej weryfikacji, czy na spektakl przyjdzie dwieście czy dwadzieścia kompletów widzów, i tak dostanie pieniądze na kolejny rok działalności - żali się Żebrowski.
Oliwy do ognia dolał, przedstawiając swoją działalność. - My mamy teatr szczególny, bo prywatny. U nas jest tak, że jeśli popełnimy błąd, a niestety takie się zdarzają, musimy wyciągnąć własne, ciężko zarobione pieniądze i za to zapłacić. To szalona różnica. Jeżeli przyjdzie pan do Teatru 6. piętro i nie spodoba się panu spektakl, ma pan świadomość, że pan do tego nie dopłaca - wyjaśnia.
Aktorka Sławomira Łozińska (59 l.), obecnie dyrektorka Teatru Ateneum, uważa, że wypowiedź młodszego kolegi jest co najmniej nie na miejscu. - To samo można powiedzieć o dyrektorze prywatnego teatru. Większość zadań zarówno w państwowych, jak i prywatnych teatrach jest finansowana ze środków, które dają samorządy. Myślę, że Michał Żebrowski nie powinien promować się za pomocą czarnego PR - mówi nam.
Słów krytyki nie szczędzi również sam Jan Englert (69 l.), dyrektor Teatru Narodowego. - Za te same pieniądze p. Żebrowski studiował 4 lata aktorstwo, mogąc być w przyszłości liderem. Nie wiem, czy byłby w stanie spłacić ten dług... - mówi.
Sławomira Łozińska, dyrektorka teatru Ateneum:
- Prawda jest też taka, że on nie płaci ZUS-u, nie wypłaca nagród jubileuszowych, nie odprowadza podatków za aktorów. Za niego robię to m.in. ja i inni dyrektorzy teatrów.
Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego:
- Zajmując "ciepłą posadkę", dyrektor teatru państwowego wykonuje trochę większą pracę niż zlecanie zadań artystycznych "Krzysiowi". Nie do końca zgadzam się, że wykonuję swoją pracę za pieniądze "pańskie i moje".