Znany aktor zmienił się przez ostatnie miesiące w troskliwego tatusia. A wszystko z powodu małej Nadii Aleksandry.
- Ojcostwo każdemu wywraca życie do góry nogami. Nagle pojawia się osoba, która jest najważniejsza i determinuje wszystkie nasze działania. Córka zmieniła moje życie o sto osiemdziesiąt stopni - mówi aktor.
Piotr Zelt niedawno przez klika dni był w Irlandii, a w wolnym czasie buszował po sklepach z ciuszkami dla dzieci, gdzie szukał dla swojej córki prezentów.
- Kupiłem prezenty tylko dla niej. Głównie trochę ciuszków, wygląda w nich zniewalająco. Po prostu zwariowałem na jej punkcie - dodaje.
Oby tak dalej! mamy nadzieję, ze to oznacza koniec rodzinnych kłopotów aktora.