– O tym, że mieszkaniec Wasilkowa ignoruje zasady kwarantanny i wychodzi z domu informowali nas już jego sąsiedzi. Potwierdziła to kontrola przeprowadzona na miejscu przez patrol policji – informuje nadkom. Tomasz Krupa (46 l.), rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Rzecznik zdradza, że gdy policjanci zadzwonili do niego, ten powiedział im, że akurat bierze prysznic i oddzwoni do nich za kilka minut. Okazało się jednak, że skłamał.
– Mundurowi poczekali pod drzwiami mieszkania młodego mężczyzny, a po kilku minutach zauważyli go, jak wbiega na górę po schodach. Tłumaczył im, że był u rodziców, a o zasadach kwarantanny wyrażał się w sposób lekceważący – relacjonuje nadkom. Krupa.
Jak się dowiedzieliśmy, Daniel M. miał powiedzieć funkcjonariuszom, że nie ma zamiaru przestrzegać obowiązkowej izolacji w domu i że „ma to gdzieś”. Nie przyjął też mandatu od policjantów, więc skierowali oni sprawę do sądu.
– Złożyliśmy także wniosek o ukaranie mieszkańca Wasilkowa do sanepidu – dodaje nadkom. Krupa. Za złamanie zasad kwarantanny Danielowi M. grozi teraz nawet 30 tys. zł grzywny. Tylko Zenek będzie mu mógł pomóc finansowo, gdyż młodzian nie ma stałych dochodów.