Ślub gwiazd TVN. Marta Warchoł i Iwona Widomska powiedziały sobie "tak"
Marta Warchoł i Iwona Widomska w czerwcu przeżyły swój najpiękniejszy dzień w życiu. Dziennikarka TVN i producentka "Faktów" wzięły ślub humanistyczny. Co ciekawego, w weekend, w którym panie powiedziały sobie "tak", w Warszawie odbyły się dwie Parady Równości. Powód wyboru tego terminu był jednak inny. - Datę wybrałyśmy taką, bo wypadała w okolicach naszej 10. rocznicy. Bookując ponad rok temu termin, nie miałam pojęcia, kiedy będzie parada, a nawet dwie parady - wyjaśniła w rozmowie z Pudelkiem Marta Warchoł. Humanistyczny ślub gwiazd TVN w Polsce nie ma mocy prawnej. Panie liczą jednak na to, że wkrótce będzie można w naszym kraju zalegalizować ich związek. - Myślę, że kiedyś doczekamy się związków partnerskich - powiedziała Marta Warchoł. Niestety, pojawiły się komplikacje. Zachowanie polityków zepsuło radość gwiazd TVN tuż po ślubie.
Marta Warchoł ostro o postawie polityków ws. związków partnerskich. Pisze o zepsutej radości po ślubie
Marta Warchoł nie ukrywa tego, że postawa części polityków to zarówno dla niej, jak i dla Iwony Widomskiej bardzo smutna wiadomość. - Marzycielki. Od tygodnia żyjemy głównie naszym szczęściem. Wspaniale było na chwilę oderwać się od tego, co dzieje się w kraju. Ale tocząca się dyskusja na temat związków partnerskich potrafi popsuć największą radość. Dyskusja, która powinna odbyć się pół roku temu. Z jednej strony mamy dawanie nadziei i atencji tęczowym rodzinom, z drugiej bełkot, poparty argumentami rangi "nie, bo nie", argumentami samolubnymi - piekliła się gwiazda TVN. - Podziwiam, że ludzie z koniczynką w klapie potrafią kosztem bezpieczeństwa osób LGBT+ i ich dzieci walczyć o prawicowy elektorat. Świadomie odbierają szczęście osobom, które się kochają i chcą zadbać o swoich najbliższych. Myślę, że ten specyficzny sposób "okazywania empatii" zostanie zapamiętany na długie lata - zostanie opisany w podręcznikach i Wikipedii. Homofobiczna ławka się wydłuża. To tyle mojej prywatnej opinii. Czemu pozwoliłam sobie na wyrażenie jej publicznie? Bo od czerwca już nie pracuję w newsowej stacji, ale pracuję dalej w budynku przy Wiertniczej! - dodała Marta Warchoł, która trzy lata temu dokonała coming outu.