Jerzy Stuhr nie żyje. Wspominają go inni artyści
Jerzy Stuhr niemal do końca życia - mimo poważnych problemów ze zdrowiem (przeszedł dwa zawały serca i udar mózgu, chorował także na nowotwór) - był aktywny zawodowo. Jeszcze na lipiec zaplanowane miał występy teatralne. Z powodu stanu zdrowia Jerzego Stuhra zostały one odwołane. Jak się później okazało, na zawsze. Słynnego aktora wspomina niezliczona rzesza fanów i artystów, z którymi zetknął się na zawodowej drodze. Pożegnalne wpisy w mediach społecznościowych zamieścili m.in. Małgorzata Kożuchowska, Krystyna Janda czy Cezary Pazura. W programie Moniki Olejnik z kolei łez powstrzymać nie mogła Katarzyna Figura. - Mogę go nazwać swoim przyjacielem, który jednocześnie był dla mnie wielkim autorytetem - podkreśliła znakomita aktorka. Jerzego Stuhra oficjalnie pożegnała także Akademia Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie, w której zmarły aktor dwukrotnie był rektorem. Autorzy wpisu zwrócili uwagę nie tylko na artystyczne i naukowe dokonania Jerzego Stuhra, lecz także na to, że był "serdecznym przyjacielem" i "wspaniałym kolegą". W jeszcze inny sposób wybitnego aktora wspominała Monika Richardson, która zetknęła się z Jerzym Stuhrem podczas pracy w TVP.
Monika Richardson wspomina Jerzego Stuhra. "Wspaniały człowiek, inteligentny, czarujący, dowcipny, ale też dobry"
Była gwiazda TVP opisała, jaki naprawdę był Jerzy Stuhr. Wszystko ujawniła, zamykając usta jego krytykom. Uwagę zwraca szczególnie wspomnienie manier i zachowania. - Pan Profesor Jerzy Stuhr nie żyje. Wspaniały człowiek, inteligentny, czarujący, dowcipny, ale też dobry. Miał nienaganne maniery, był niezwykle, po krakowsku, skrupulatny i rzetelny. Cudownie się go słuchało, uwielbiałam z nim rozmawiać, miałam też zaszczyt obserwować go na planie "Rewizora" realizowanego dla Teatru Telewizji - napisała na Instagramie Monika Richardson. - Nigdy nie usłyszałam z jego ust niegrzecznego komentarza, nigdy nie pozwalał sobie, żeby być wobec kogokolwiek lekceważący - podkreśliła była dziennikarka TVP. Gorzko jednak dodała, że usłyszała za to "wiele słów krytyki pod jego adresem, najpierw za jego przekonania polityczne, potem za jego zachowanie towarzyszące incydentowi, gdy prowadził samochód po alkoholu". W kierunku krytyków Jerzego Stuhra dziennikarka zamieściła mocne słowa. - Szybcy jesteśmy w ferowaniu wyroków, bez problemu dostrzegamy drzazgę w oku naszego brata. Gorzej nam się udaje zobaczyć belkę w swoim oku… - oceniła Monika Richardson.
Pod tekstem i galerią (Jerzy Stuhr nie żyje. Miał za sobą walkę z nowotworem, dwa zawały i udar) znajduje się QUIZ. "Kobieta mnie bije!". Kochasz "Seksmisję"? Udowodnij! 6 na 10 to minimum
Pan Profesor już może się tym nie trapić. Dołączył do mojej Mamy. Może sobie utną partyjkę bridża tam, na górze? Grono wspaniałych nieżyjących niestety się powiększa… Jestem dumna, że Go znałam - zaznaczyła na końcu obszernego wpisu.