Zielińska stara się nie przejmować nadchodzącymi urodzinami. Chociaż w rozmowie z "Twoim Imperium" nie uciekła od kilku refleksji, które do nazbyt pozytywnych z pewnością nie należą.
- Jedyne, co rzeczywiście odczuwam wyraźnie, to szybko upływający czas. Wydaje mi się, że wcześniej tak nie galopował.
Na szczęście aktorka nie dostrzega, aby upływający czas źle wpływał na jej urodę. Wynika to z dbałości o samą siebie.
- Uważam, że zmarszczki mogą dodać kobietom urody. Trzeba je zaakceptować, a nie zamartiwać się nimi. A poza tym - jakie zmarszczki, u licha? Ja u siebie takich nie zauważam! Dbam o siebie. Regularnie chodzę na siłownię, ćwiczę i zdrowo się odżywiam po to, by długo być sprawna i cieszyć się dobrą formą.
Życzymy więc, aby również po 40-tych urodzinach Kasia Zielińska cieszyła się doskonałą formą. Zmarszczki jak widać jakoś przeżyje!