Aktorzy grający w filmach Pawła Pawlikowskiego (61 l.) chętnie opowiadają o specyficznej metodzie pracy reżysera - cała masa dubli, do których po prostu trzeba się przyzwyczaić. I nie chodzi tu o to, żeby w kółko powtarzać to samo, ale żeby nakręcić różne wersje tego samego ujęcia. 20 to standard, 40 nikogo nie dziwi. Wszyscy wiedzą jednak jedno - ostateczny głos na temat tego czy już wystarczy należy wyłącznie do reżysera. Borys Szyc (40 l.), który w "Zimnej wojnie" zagrał drugoplanową ale bardzo ważną rolę, wspominał, że często kłócił się z Pawlikowskim, kiedy ten wycinał jego kolejne, zdaniem reżysera niepotrzebne kwestie. "Zaufaj mi, a dobrze na tym wyjdziesz" - mówił Pawlikowski. Szyc końcu mu uwierzył, ale jak potem tłumaczył, walczył o swoje, bo do tej pory pracował z reżyserami, którzy byli po prostu nieprzygotowani. "Czasami trzeba było ratować sytuację na planie. Do tego byłem przyzwyczajony. Tu nagle było inaczej" - powiedział podczas jednej z konferencji prasowych.
Z filmem "Zimna wojna" związanych jest wiele z anegdot, jak między innymi ta, o co chodzi Pawłowi Pawlikowskiemu, kiedy mówi do aktora "Spójrz w górę". O tym i wielu innych smaczkach we vlogu Ewy Wąsikowskiej-Tomczyńskiej. Obejrzyjcie wideo.